W naszej wspólnocie parafialnej rozpoczęły się Rekolekcje Wielkopostne. Prowadzi je Ks. Maciej Małyga, Ojciec Duchowny i Dyrektor Diecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Sulistrowiczkach.
Plan rekolekcji wielkopostnych:
14 marca (niedziela) – nauka ogólna na każdej Mszy Świętej – 17:00 Gorzkie Żale z kazaniem pasyjnym
15 marca (poniedziałek) – 9:00 i 18:00 Msza Św. z nauką ogólną – 17:00 Msza Św. z nauką dla dzieci
16 marca (wtorek) – 9:00 i 18:00 Msza Św. z nauką ogólną – 17:00 Msza Św. z nauką dla dzieci
Rok św. Józefa wypełniony jest wszelkimi łaskami duchowymi dla wiernych. Wychodząc naprzeciw potrzebom archidiecezjan, ks. abp Józef Kupny wydał dekret związany z możliwością otrzymania odpustu zupełnego.
Wierni, aby otrzymać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (spowiedź sakramentalna, komunia Eucharystyczna, modlitwa zgodna z intencjami Ojca Świętego):
Przez co najmniej pół godziny będą rozważać Modlitwę Pańską lub wezmą udział w jednym pełnym dniu skupienia zawierającym rozważanie o św. Józefie.
Na wzór św. Józefa spełnią uczynek miłosierdzia względem ciała lub względem duszy.
Odmawiać będą Różaniec Święty w rodzinach i pomiędzy narzeczonymi.
Powierzać będą codziennie swoją działalność opiece św. Józefa, a także wzywać Rzemieślnika z Nazaretu w modlitwach wstawienniczych za tych, którzy szukają pracy, aby mogli znaleźć zajęcie oraz aby praca wszystkich ludzi była bardziej godna.
Odmawiać będą Litanię do św. Józefa lub też jakąś inną modlitwę do św. Józefa, w intencji Kościoła prześladowanego od wewnątrz i od zewnątrz oraz w intencji ulżenia wszystkim chrześcijanom, którzy cierpią prześladowania wszelkiego rodzaju.
Odmówią dowolną, prawnie zatwierdzoną modlitwę lub akt pobożności na cześć św. Józefa, szczególnie w dniach 19 marca, 1 maja, 19 dnia każdego miesiąca i w każdą środę.
Ponadto odpust zupełny mogą otrzymać wierni, którzy są w podeszłym wieku, chorzy, umierający i którzy z usprawiedliwionych racji nie mogą wyjść z domu, a którzy odrywając się w duchu od wszelkiego grzechu oraz z intencją wypełnienia, gdy to tylko będzie możliwe, zwykłych warunków odmówią w domu lub tam, gdzie zatrzymuje ich przeszkoda akt pobożności na cześć św. Józefa, pocieszyciela chorych i Patrona Dobrej Śmierci, ofiarując z ufnością Panu Bogu boleści i niedogodności własnego życia.
Słowo „opatrzność” coraz rzadziej pojawia się na naszych ustach, brzmi nieco staromodnie, jeśli już o niej wspominamy – to w formie przysłowiowej „ręki Opatrzności” czy „opatrznościowego zrządzenia”. Nie znaczy to jednak, że rzeczywistość, którą to słowo próbuje objąć, znikła z naszego doświadczenia wiary. „Opatrzność Boża jest to opieka Boża nad wszystkim, co Bóg stworzył, a szczególnie nad człowiekiem, by wszystko doprowadzić do pełnej doskonałości i ostatecznego celu” (A. Zuberbier, Opatrzność Boża. W: Słownik teologiczny. Katowice 1989. T. 2 s. 34). Bóg kieruje biegiem świata i jego historią, nie niszcząc wolności stworzeń, lecz ją respektując i przewidując. Klasyczne pojęcie opatrzności -gr. pronoia, łac. providentia – akcentuje właśnie ten moment uprzedniości, oznacza u przednią wiedzę, przewidywanie oraz uprzednią troskę. Polskie słowo „opatrzność” zdaje się ten aspekt odkładać na dalszy plan. Nie został on jednak całkowicie pominięty. „Opatrzność” to również zaopatrzenie kogoś w potrzebne rzeczy. Takie zaopatrzenie właśnie, jako wyraz Bożej troski i opieki nad nami, zakłada przecież uprzednią wiedzę na temat tego, co będzie potrzebne. Warto przy tym zauważyć, że zarówno łacina, jak i język polski mówią tu o Bożym widzeniu i spojrzeniu (video, patrzę). Stąd oko objęte trójkątem stanowi symbol Bożej Opatrzności skierowanej ku nam przez Trójcę Świętą. Jeśli jednak słowo łacińskie kieruje Boże spojrzenie w przyszłość, na to, co – w perspektywie ludzkiej dopiero się stanie, słowo polskie, jak się zdaje, odwraca perspektywę. Chodzi w nim o obejrzenie, a więc spojrzenie, patrzenie wstecz. Różnica w etymologii nie oznacza sprzeczności, lecz dopełniające się perspektywy. W ludzkim doświadczeniu Boża Opatrzność jawi się bowiem często dopiero w perspektywie tego, co już się stało. Dopiero wtedy (jeśli w ogóle!) jesteśmy zdolni dostrzec sens Bożego prowadzenia nas po ścieżkach naszego życia. Niekiedy trudne doświadczenia przeszłości, również te naznaczone cierpieniem, potrafimy odczytać wtedy jako „palec Boży” kierujący naszym życiem. „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra […]” (Rz 8, 28). Opatrzność Boża nie jest więc jakimś kierowaniem dziejami świata z oddali i dystansu. Bóg zbliżył się do człowieka tak, że stał się jednym z nas, i nie przestaje być blisko każdego z nas.
Ta Boża obecność jest szczególnie ważna w trudnych chwilach, kiedy potrzebujemy Bożej po-‚ mocy. Zwróćmy zatem uwagę na jeszcze jeden aspekt polskiego wyrażenia „opatrzność” – to również opatrywanie ran. Bóg nie tylko patrzy, widzi naszą drogę, zaopatruje nas na nią, ale też opatruje nasze rany, byśmy mogli iść dalej. Możemy więc być pewni opieki – często bardzo dyskretnej! – mądrego, świętego i kochającego Boga.
Podstawą do upatrywania symboli czterech Ewangelistów są dwa fragmenty biblijne. Pierwszy ze Starego Testamentu, z księgi Ezechiela (1,4-12): „Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący , a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, . Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza owych czterech istot – skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie – nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła, i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się.”. Drugi fragment pochodzi z Apokalipsy wg. św. Jana (4, 6-8): ” Przed tronem – niby szklane morze podobne do kryształu, a w środku tronu i dokoła tronu cztery Zwierzęta pełne oczu z przodu i z tyłu: Zwierzę pierwsze podobne do lwa, Zwierzę drugie podobne do wołu, Zwierzę trzecie mające twarz jak gdyby ludzką i Zwierzę czwarte podobne do orła w locie. Cztery Zwierzęta – a każde z nich ma po sześć skrzydeł – dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i nie mają spoczynku, mówiąc dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi.”
CZŁOWIEK – ŚW. MATEUSZ
„Mateuszowi przypisywano symbol człowieka ponieważ rozpoczyna on swoją Ewangelię od obszernego opisu narodzenia naszego Zbawiciela i dokładnej Jego genealogii.”*
LEW – ŚW. MAREK
„Symbolem Ewangelisty Marka jest lew, gdyż zaczyna on swoją relację od opisu pobytu św. Jana Chrzciciela na pustyni. Powiada mianowicie: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu.„*
WÓŁ- ŚW. ŁUKASZ
„Symbolem św. Łukasza jest wół, gdyż podobnie jak wół, tak i nasz Zbawiciel Jezus Chrystus został zabity na ofiarę. Autor rozpoczyna swoją Ewangelię opowiadaniem o Janie Chrzcicielu, podarowanym rodzicom, Zachariaszowi i Elżbiecie, jeszcze w późnej starości. Bardzo słusznie przypisywano św. Łukaszowi symbol wołu; oba rogi bowiem oznaczają Stary i Nowy Testament,a kopyta cztery Ewangelie.”*
ORZEŁ – ŚW. JAN
„Jan podobny jest do orła, który wysoko wznosi się w gorę. Powiada on bowiem: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. O Jezusie zaś mówi Dawid: Odnawia się młodość Twoja jak orła (Ps 103,5). To znaczy siła młodzieńcza naszego Pana Jezusa Chrystusa, który powstał z martwych i wstąpił do nieba.”*
* Schuster, Liber sacramentorum – cytat za D. Forstner, Świat symboliki chrześcijańskiej, 1990, s. 326